Dziś o 13:00 Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podejmie uchwałę o stwierdzeniu ważności wyborów prezydenckich. Uchwała nie zakończy jednak dyskusji o wyborach. Kontrowersje budzi bowiem sama Izba.
Uchwała zostanie podjęta na podstawie sprawozdania z wyborów, które przedstawiła Państwowa Komisja Wyborcza, oraz po rozpoznaniu protestów wyborczych. Zgodnie z Kodeksem wyborczym uchwała powinna zostać podjęta w ciągu 30 dni od podania wyników wyborów przez PKW, co stało się 2 czerwca 2025 r.
Protesty wyborcze obywatele mogli składać do Sądu Najwyższego do 16 czerwca. Członkowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej oceniają zasadność sformułowanych zarzutów, a w razie ich potwierdzenia – uznają, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów Kodeksu wyborczego miało wpływ na wynik wyborów. Ich zadaniem jest więc ocena, czy nieprawidłowości w przebiegu wyborów lub błędnie policzone głosy miały wpływ na końcowy wynik wyborów.
Jest to tym bardziej istotne, dlatego że PKW w sprawozdaniu z wyborów stwierdziła:
„Na podstawie posiadanych dokumentów i uzyskanych informacji o przebiegu głosowania i wyborów w dniach 18 maja 2025 r. i 1 czerwca 2025 r. Państwowa Komisja Wyborcza stwierdza, że w trakcie głosowania – w szczególności w dniu ponownego głosowania – miały miejsce incydenty mogące mieć wpływ na wynik głosowania. Państwowa Komisja Wyborcza pozostawia Sądowi Najwyższemu ocenę ich wpływu na wynik wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.
Jutrzejsza uchwała Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wzbudzi kontrowersje niezależnie od rozstrzygnięcia. A to dlatego, że kontrowersje wzbudza sama Izba.
Zgodnie z Konstytucją ważność wyboru prezydenta stwierdza Sąd Najwyższy. Kodeks wyborczy dodaje, że rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego zapada w składzie całej właściwej izby. Ustawa o Sądzie Najwyższym, znowelizowana w trakcie rządów Prawa i Sprawiedliwości, precyzuje, że rozpatrywanie protestów wyborczych i stwierdzanie ważności wyborów należy do właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Jednak status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest kwestionowany przez uchwałę trzech połączonych izb Sądu Najwyższego i wyroki sądów europejskich. Orzekający w niej sędziowie zostali nominowani przez Krajową Radę Sądownictwa powołaną według nowych zasad i po przerwaniu konstytucyjnej kadencji poprzedniej Rady. Podstawowy zarzut wobec IKNiSP jest taki, że nie jest ona sądem spełniającym wymogi wymienione w art. 45 Konstytucji (prawo do niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu).
Podjęte przez posłów próby zmiany obowiązującego stanu prawnego nie powiodły się. Przegłosowana przez Sejm w styczniu 2025 r. tzw. ustawa incydentalna, zgodnie z którą o ważności wyborów prezydenckich zdecydować miało 15 sędziów Sądu Najwyższego z najdłuższym stażem, a protesty wyborcze – rozpatrywać trójka sędziów losowo wybrana z tego grona, została w marcu zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę.
W obecnym stanie prawnym nie ma organu, który bez kontrowersji (zgodnie z konstytucją, ustawami, wyrokami sądów) mógłby stwierdzić ważność wyboru prezydenta. Istnieje jednak domniemanie ważności wyborów i prawdopodobnie na tej podstawie marszałek Sejmu zwoła Zgromadzenie Narodowe, przed którym przysięgę złoży prezydent-elekt Karol Nawrocki. Zgromadzenie zostanie zwołane na 6 sierpnia i wtedy Karol Nawrocki obejmie urząd.
Jeśli Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podejmie jutro uchwałę stwierdzającą nieważność wyboru prezydenta, to inne konstytucyjne organy państwa będą musiały ocenić, czy uznają tę uchwałę niezależnie od wadliwego obsadzenia Izby. W takim przypadku zgodnie z Kodeksem wyborczym marszałek Sejmu powinien ogłosić nowe wybory w ciągu 5 dni.