Miniony tydzień przyniósł szereg informacji o wyborach. Sejm przegłosował przepisy, które określają – wbrew obowiązującemu Kodeksowi Wyborczemu – sposób, w jaki wybierzemy Prezydenta RP. Mimo wciąż niepełnej wiedzy na temat zmian w głosowaniu, jedno staje się jasne – niezależnie od tego, czy weźmiemy w nim udział, czy nie, będzie decydujące dla naszej przyszłości.

Póki co, obowiązuje Kodeks Wyborczy, a wybory mają odbyć się 10 maja.Prawo i Sprawiedliwość zaproponowała jednak i przegłosowała ustawę zmieniającą zasady wyborów. Teraz mielibyśmy głosować korespondencyjnie, a wybory miałaby przeprowadzić Poczta Polska pod kierunkiem ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina. Przepisy trafiły już do Senatu. Jeśli Sejm ostatecznie je przegłosuje – będziemy mieć zupełnie nowe zasady głosowania.

W stanie epidemii w Polsce miało się odbyć 90 lokalnych referendów lub wyborów uzupełniających. Wszystkie elekcje zaplanowane na najbliższą niedzielę, 5 kwietnia, zostały przełożone lub obsadzenie mandatu odbyło się bez głosowania. Wojewodowie powołali się na stan epidemii.

Zwolnienia ze składek ZUS dla części firm, uelastycznienie etatu i dofinansowania do wypłat pensji – w sześć dni posłowie przegłosowali tarczę antykryzysową. Sejm ma za sobą ustawodawczy sprint.

W dwóch sprawach kandydaci na prezydenta są równi – w walce ze skutkami koronawirusa chcą walczyć na rzecz przedsiębiorców i pracowników. I żaden z nich tych działań nie poprowadzi. Przedstawiamy postulaty głównej szóstki.

Można by oczekiwać, że kandydaci na urząd prezydenta RP zaproponują wizje rozwoju Polski. Tymczasem, poza bezpiecznymi obszarami, poglądów kandydatów – brak.

Od 12 listopada 2019 r., czyli od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu IX kadencji, ławy poselskie opuściło czterech posłów: Marek Opioła, Władysław Dajczak, Ewa Leniart i Dominik Tarczyński.

Dyskusja nad ustawą budżetową zdominowała 5. i 6. posiedzenia Sejmu. Posłowie i posłanki pracowali też nad tzw. podatkiem cukrowym, a najgoręcej było w trakcie debaty o pieniądzach dla Telewizji Polskiej. Przez trzy dni Sejm uchwalił 17 ustaw.

Wydatki komitetów na kampanię prezydencką idą w miliony zł. Nie można jednak przeznaczyć na nią dowolnej kwoty. Sztaby muszą informować o źródłach wpłat, a po zakończeniu kampanii – o wydatkach.