Dwulecie rządu, zaproszenie dla Zełenskiego, lewicowa recepta na zdrowie, proces Grzegorza Brauna, wybory w Nowej Lewicy i Polsce 2050 – zapraszamy na przegląd wydarzeń tygodnia.
13 grudnia minęły dwa lata od zaprzysiężenia gabinetu Donalda Tuska.
Rząd świętował kampanią informacyjną „robimy nie gadamy”. Pod hashtagiem #BoKochamyPolskę KPRM – m.in. głosami ministrów i wiceministrów – wymieniał największe osiągnięcia ostatnich dwóch lat. „Ten rząd wprowadził Rentę Wdowią”; „…zwiększył zatrudnienie w policji do 100 tys. funkcjonariuszy”; „…zapewnił przedsiębiorcom miesięczny urlop z ZUS”. Każdy resort dostał swoje 5 minut, jednak główny przekaz koncentrował się na gospodarce, bezpieczeństwie i projektach infrastrukturalnych (przy okazji rebranding przeszedł CPK – nazwa lotniska została zmieniona na „Port Polska”).
O wszystkim, co rządzący uważają za swój sukces, można przeczytać na stronie robimyniegadamy.gov.pl.
Bilans zrealizowanych obietnic z umowy koalicyjnej nie jest dla rządzących korzystny. Podobnie ma się lista „100 konkretów”. Mimo to notowania KO pozostają wysokie. Gorzej ma się sytuacja koalicjantów.
Gdyby Polacy poszli 13 grudnia do urn, do Sejmu dostałoby się sześć ugrupowań, a dwa z czterech tworzących obecną koalicję rządzącą, czyli Polska 2050 i PSL, nie przekroczyłyby progu wyborczego.
W środę (10.12) Lewica przedstawiła pomysł na reformę finansowania ochrony zdrowia.
Doszliśmy do 6 proc. realnego PKB na zdrowie i 25 lat temu bylibyśmy pewnie z tego zadowoleni. Ale medycyna poszła do przodu, koszty leczenia się zwiększyły. 6 proc. PKB w zderzeniu na przykład z 12 proc. w Niemczech to jest przepaść. Nasz projekt zakłada, że dojdziemy do 9 proc. PKB – to średnia OECD i nieco mniej niż wydają kraje UE. Nie jest tak, że pieniądze w ochronie zdrowia załatwią wszystko, ale bez pieniędzy nie załatwi się nic
– podkreślał senator, były wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
Co ma być źródłem 9 proc. PKB na zdrowie?
1. Jednolity podatek zamiast składki zdrowotnej – 12 proc. od podstawy opodatkowania PIT/CIT. Dla większości pracowników byłoby to mniejsze obciążenie niż dotychczasowa składka, podatek byłby naliczany od dochodu pomniejszonego o kwotę wolną (30 000 zł). Dla firm – dodatkowe 12 proc., ale Ci, którzy „uczciwie płacą podatki w Polsce”, mogą liczyć na „Tarczę Podatkową” i zapłacą tylko 5 proc.
2. Podatek tłuszczowy od niezdrowej żywności wysokoprzetworzonej, takiej jak chipsy, słodycze czy gotowe dania mrożone (na wzór podatku cukrowego od słodkich napojów). Cały dochód z tego tytułu ma trafić do NFZ, a dodatkowo dać impuls do zmian na rynku spożywczym i wesprzeć zdrowsze wybory żywieniowe Polaków.
3. Przekierowanie wpływów z akcyzy za alkohol do NFZ. Obecnie te środki trafiają do budżetu państwa bez określonego celu. Zdaniem Lewicy skoro to ochrona zdrowia musi mierzyć się ze skutkami nadużywania alkoholu, to 80% wpływów z akcyzy powinno trafiać do NFZ, a tylko pozostałe 20% może zostać przeznaczone na inne cele.
Posłanka Joanna Wicha, z zawodu pielęgniarka, argumentowała:
Przepracowałam w ochronie zdrowia 35 lat i ani razu nie słyszałam, że w budżecie ochrony zdrowia jest wystarczająco pieniędzy na wszystko. Pora coś zmienić. Największe firmy, korporacje, które bogacą się na naszych konsumentach, na naszych pracownikach, do dbania o zdrowie Polek i Polaków nie dokładają nic albo jakieś minimalne kwoty. Tak nie powinno być. Jeżeli zarabiamy na pracy i na zdrowiu pracowników, to powinniśmy się do tego zdrowia dokładać.
Na razie jest pomysł, ale co z wykonaniem? Aby omówić tę propozycję Lewica zaprosiła ministrę zdrowia Jolantę Sobierańską-Grendę i ministra finansów Andrzeja Domańskiego na spotkanie swojego klubu parlamentarnego 7 stycznia.
W czwartek (11.12) Polska 2050 ogłosiła ostateczną listę kandydatów na przewodniczącego partii. W wyborach nie wystartuje dotychczasowy lider Szymon Hołownia. W szranki stanie siedmioro kandydatek i kandydatów. Dwie ministry – Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (fundusze i polityka regionalna) i Paulina Hennig-Kloska (klimat i środowisko), europoseł Michał Kobosko, trzech posłów – Ryszard Petru, Bartosz Romowicz, Rafał Kasprzyk i posłanka Joanna Mucha. Wybory odbędą się 10 stycznia.
Również w czwartek Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres powołał Barhama Ahmeda Saliha na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Salih to kurdyjski polityk i były prezydent Iraku. Tym samym Wysokim Komisarzem nie zostanie Szymon Hołownia, który w ostatnich miesiącach starał się o to stanowisko.
Mimo krótkiego czasu – zaszliśmy bardzo wysoko. Przetarliśmy szlaki i wyważyliśmy drzwi, które dotąd były dla Polski zamknięte. Ta praca przyniesie owoce, jeśli nie dziś, to jutro, jeśli nie w mojej walce, to w staraniach kolejnej Polki lub Polaka o to, by świat zrozumiał, że z nami, z naszą wiedzą, doświadczeniem, naprawdę będzie mu łatwiej
– napisał po decyzji ONZ Szymon Hołownia, dziękując za wsparcie swojej kandydatury prezydentowi, premierowi i MSZ.
Co dalej z Polską 2050 i Hołownią? Partia musi przeprowadzić wybory władz (w poniedziałek 15.12 poparcia Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz udzielił przewodniczący klubu Paweł Śliz), które powinny wytyczyć kierunek na odzyskanie wyborców (obecnie średnie sondażowe dają Polsce 2050 około 2 proc. poparcia) i pogodzić wszystkie frakcje bądź pogodzić się z podziałem w klubie i budować swoją agendę w mniejszym gronie. Szymon Hołownia na razie pozostaje wicemarszałkiem Sejmu. W swoim wpisie po wyborze Wysokiego Komisarza napisał: „Więc, choć Komisarzem nie zostanę, mam plan na starość: zostanę poliglotą”. Tylko czy to już czas na emeryturę, a nauki języków nie da się połączyć z polityką?
W niedzielę (14.12) rzecznik prezydenta poinformował, że prezydent Karol Nawrocki zaprosił prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do Warszawy. Do rozmów ma dojść w piątek 19 grudnia w Warszawie. Agenda obejmuje bezpieczeństwo, sprawy gospodarcze i historyczne (które są, zdaniem głowy państwa, zbywane). Mimo że jest to pierwsza oficjalna wizyta Zełenskiego po przejęciu władzy przez Nawrockiego, prezydenci brali już udział w kilku wspólnych rozmowach. Ostatni raz Zełenski przyjechał do Polski 15 stycznia, kiedy spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Donaldem Tuskiem. Z kolei pod koniec czerwca Andrzej Duda odwiedził Zełenskiego w Kijowie.
W poniedziałek (15.12) Nawrocki udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce. Potwierdził, że dalsze wsparcie dla Ukrainy leży w strategicznym interesie Polski, tak samo jak stabilny pokój, „który nie będzie nagrodą dla Władimira Putina za wywołanie tej wojny, lecz będzie dla niego karą”. Zaznaczył jednak, że w relacjach z Ukrainą „straciliśmy element partnerstwa”, a Zełeński bierze Polskę za pewnik. Odwoływał się przy tym głównie do kwestii historycznych. Na pytanie, dlaczego nie chciał pojechać do Kijowa, odpowiedział: „W Warszawie prezydent Ukrainy będzie miał okazję porozmawiać ze mną o sprawach, które nie tylko nie zostały zrealizowane, ale w wielu przypadkach nawet nie zostały rozpoczęte. A są one ważne dla Polaków”.
Do wizyty w Warszawie dojdzie po serii spotkań z przedstawicielami USA i przywódcami państw europejskich, które odbyły się w niedzielę i poniedziałek w Berlinie. Przedmiotem rozmów były gwarancje bezpieczeństwa, a także wsparcie w odbudowie Ukrainy.
***
Karol Nawrocki gościł też z wizytą roboczą na Łotwie. Spotkał się z Prezydentem Edgarsem Rinkēvičsem, z którym rozmawiał o bezpieczeństwie, projektach infrastrukturalnych, presji migracyjnej ze strony Białorusi oraz sytuacji na Morzu Bałtyckim. Odwiedził też polską społeczność oraz bazę wojskową w Ādaži, w której od kilku lat stacjonują polscy żołnierze.
W niedzielę (14.12) odbył się Kongres Nowej Lewicy, na którym delegaci wybrali władze partii. Przewodniczącym został ponownie Włodzimierz Czarzasty (był jedynym kandydatem), a sekretarzem generalnym – Marcin Kulasek, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Wiceprzewodniczącymi zostali:
wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (pierwszy wiceprzewodniczący)
ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
posłanka, sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula
europosłanka Joanna Scheuring-Wielgus
wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego Karolina Zioło-Pużuk
wiceprezydentka Będzina Aneta Złocka
posłanka Anna Maria Żukowska
poseł Tomasz Trela
poseł, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański
poseł Dariusz Wieczorek
Na kongresie pojawili się goście specjalni – były prezydent Aleksander Kwaśniewski, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat oraz senatorowie Waldemar Witkowski (przewodniczący Unii Pracy) i Wojciech Konieczny (przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej).
„Dziś rozpoczynamy kampanię wyborczą. Staniemy w jednym szeregu i pójdziemy po zwycięstwo w 2027 r. Wierzę w to i wiem, jak to zrobić!” – przekonywał nowy-stary przewodniczący. Jego przemowa miała charakter mobilizacyjny, a wręcz bojowy: trzeba walczyć, nic nie jest stracone. „Razem z Donaldem Tuskiem, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, koleżankami i kolegami z Polski 2050 wygramy kolejne wybory. Musimy w koalicji być jak jedna pięść!”.
Czarzasty przypominał dotychczasowe sukcesy Lewicy w rządzie (jak wolna wigilia, renta wdowia, ustawy mieszkaniowe, zmiany w obliczaniu stażu pracy) oraz wymieniał kolejne cele. Te były jednak raczej ogólne i już dobrze znane wyborcom: „Będziemy walczyć o odzyskanie przez kobiety pełni praw, będziemy walczyć o całkowity rozdział Kościoła od państwa, będziemy przeciwstawiać się katastrofie klimatycznej”.
„Trzeba bronić tego, co dała Polsce Lewica: Konstytucji, Unii Europejskiej i NATO. Jesteśmy Polakami i Europejczykami i chcemy żyć w Polsce po europejsku. Dostępne mieszkania, dobre wynagrodzenia, dobra atmosfera w pracy, bezpieczna Polska, w której każdy czuje się u siebie. Tak chcemy żyć. To jest nasz program, nasza misja, nasze zobowiązanie” – kontynuował.
Marszałek skrytykował prezydenta Karola Nawrockiego („człowiek zbudowany z nacjonalistycznych obsesji, stadionowa endecja”) i zapowiedział, że będzie z nim walczył, „gdy będzie chciał atakować naszą Konstytucję lub zarzucać Sejm populistycznymi ustawami służącymi skłóceniu społeczeństwa! Wyciągnąłbym do niego dłoń, jeżeli zobaczyłbym jakąkolwiek możliwość współpracy! Ale Nawrocki rozumie tylko język siły. Trudno. Będzie weto za weto i wet za wet”.
W poniedziałek (8.12) ruszył proces Grzegorza Brauna. Akt oskarżenia dotyczy:
wtargnięcia Grzegorza Brauna do Narodowego Instytutu Kardiologii w 2022 r. i ataku na jego dyrektora, byłego ministra zdrowia dr. Łukasza Szumowskiego,
wydarzeń z 12 grudnia 2023 r., kiedy lider Korony Konfederacji Polskiej zgasił w Sejmie Chanukiję i gaśnicą zaatakował jedną z kobiet uczestniczących w uroczystości Chanuki,
wydarzeń z roku 2023, kiedy Braun zablokował wykład prof. Jana Grabowskiego o Holokauście,
uszkodzenia choinki bożonarodzeniowej w Sądzie Okręgowym w Krakowie w 2023 r.
W trakcie rozprawy Braun zgłosił wnioski o wyłączenie prokuratora i sędziego, argumentując, że ten drugi jest neosędzią. Wniosek o wyłączenie sędziego został oddalony, wniosek w sprawie prokuratura trafił do prokuratury.
Po przerwie, spowodowanej rozpatrzeniem wniosku Brauna, udało się odczytać akt oskarżenia, a Braun zaczął składać wyjaśnienia. „Nie przyznaję się do winy, chlubię się tym, że mogłem występować w interesie moich rodaków” – oświadczył.
Kolejna rozprawa – w trakcie której europoseł Braun ma dalej składać wyjaśnienia – zaplanowana jest na 12 stycznia. Pod koniec stycznia sąd planuje przesłuchać świadków w sprawie zajść w Sejmie z grudnia 2023 r.