Liberalizacja zasad budowania farm wiatrowych, ułatwienie dostępu do psychologa dla młodzieży i odrzucenie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to najważniejsze tematy, którymi zajęli się posłowie na 37. posiedzeniu Sejmu.
Sejm odrzucił coroczne sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Za uchwałą odrzucającą dokument głosowało 250 posłów (kluby KO, Polska 2050-TD, PSL-TD, Lewicy i Konfederacji), a także Marek Jakubiak i Paweł Kukiz (Republikanie) i Roman Fritz oraz Sławomir Zawiślak (Konfederacja KP), oraz niezrzeszony Adam Gomoła. Przeciw było 178 posłów z PiS, Razem i Republikanów (Jan Krzysztof Ardanowski, Jarosław Sachajko).
W uchwale posłowie zwrócili uwagę m.in. na to, że KRRiT bezprawnie pozbawiła media publiczne środków z abonamentu, a także rażąco naruszała prawo w postępowaniach koncesyjnych.
Zgodnie z ustawą o KRRiT odrzucenie sprawozdania skutkuje wygaśnięciem kadencji członków rady, jeśli zgodę na to wyrazi prezydent – co najprawdopodobniej nie nastąpi.
Zbigniew Bogucki (PiS):
Po 13 grudnia rząd Donalda Tuska i ta koalicja postanowili niczym Hunowie najechać media publiczne. Zachowaliście się jak prawni barbarzyńcy. (...) Działaliście jak zorganizowana grupa przestępcza, która zrobiła skok na media publiczne. Myśleliście, że to będzie wasza tuba propagandowa, ale okazało się, że widzowie postanowili nie oglądać tej telewizji i poszukać rzetelnych informacji w prawdziwych wolnych mediach. Nie udał się ten skok.
Michał Krawczyk (KO):
Państwo naprawdę macie czelność mówić o tym, że bronicie pluralizmu mediów publicznych? Pan przewodniczący Świrski mówi o tym, że będzie bronił pluralizmu w mediach? Wiecie, co to jest pluralizm? Ja wam przeczytam: stan, w którym w danym społeczeństwie lub organizacji istnieje wiele różnych grup, poglądów i idei, które mają prawo do istnienia i wyrażania się.
Paulina Matysiak (Razem):
My naprawdę słyszeliśmy, że będzie czysta woda. Mieliśmy mieć pluralistyczne media z miejscem dla każdej strony sporu. Tymczasem z danych KRRiT wynika jasno: w 2024 r. media publiczne faworyzowały nową koalicję rządzącą. (...) W maju 2024 r. do „Rozmowy dnia” w TVP nie zaproszono żadnej kobiety, a niemal 90% polityków występujących w tym programie reprezentowało koalicję rządzącą. Czy to są pluralistyczne media? Bo zamiast czystej wody mamy starą zupę. Powiedzmy sobie jasno: nie ma uczciwej demokracji bez niezależnych mediów publicznych.
Ryszard Wilk (Konfederacja):
Podobał mi się także jeden ze 100 konkretów, który państwo prezentowaliście, idąc do wyborów. On brzmiał tak, żeby zlikwidować TVP, a 2 mld zł, które musimy jako budżet państwa wydawać na tę telewizję, przekazać na onkologię. Pamiętam, że później, późną jesienią 2023 r. byłem bardzo zdziwiony, kiedy w ustawie okołobudżetowej znaleźliśmy zapis, że finansowanie TVP, zamiast się zmniejszać czy być zlikwidowane, zwiększa się z 2 do 3 mld.
Sejm przyjął nowelizację Ustawy o prawach pacjenta, która ma podnieść standard ochrony zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.
Ustawa zakłada, że osoby od 13. roku życia mogą samodzielnie zgłosić się do psychologa (współpracującego z NFZ) i nie będą potrzebować do tego zgody rodzica. W ciągu 7 dni psycholog informuje rodzica o udzielonym wsparciu, a jeżeli uzna, że mogłoby to zaszkodzić dziecku – informuje sąd rodzinny.
Ustawa autorstwa Koalicji Obywatelskiej została przyjęta większością 238 głosów KO, PSL, Polski 2050, Lewicy, Razem oraz 4 posłów PiS. Przeciw byli posłowie Konfederacji, Konfederacji Korony Polskiej oraz 14 posłów PiS. Pozostali politycy tego ostatniego ugrupowania wstrzymali się od głosu.
Marta Golbik (KO):
Musimy dać szansę najmłodszym na to, żeby mogli skorzystać z pomocy. (...) My, dorośli, zupełnie inaczej postrzegamy zagrożenie, wyzwania, inaczej reagujemy na stres. Młodzi ludzie reagują na stres w sposób bardzo poważny i oni muszą czasem mieć z kim porozmawiać. Gdy Wysoka Izba, mam nadzieję, przyjmie te rozwiązania, każdy młody człowiek powyżej 13. roku życia będzie mógł skorzystać z pomocy psychologicznej.
Joanna Wicha (Lewica):
Po udzieleniu pomocy specjalista ma obowiązek poinformować opiekuna ustawowego w ciągu 7 dni o tym, że wizyta się odbyła, jaki był stan zdrowia i czy jest potrzebna kontynuacja wizyty lub wprowadzenie leczenia. Chcę to podkreślić, bo wiele głosów było takich, że odbieramy rodzicom możliwość współudziału w procesie terapeutycznym. Nie, nie odbieramy. Dajemy tylko możliwość dziecku, żeby zwróciło się pomoc, a rodzic będzie w tym procesie uczestniczył.
Witold Tumanowicz (Konfederacja):
Ten projekt ustawy to jest naprawdę fikcja, która w rzeczywistości nie przyniesie realnej pomocy psychologicznej dzieciom, a podważa konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci. (...) System ochrony zdrowia psychicznego nie może działać bez udziału rodziców. Państwo ma wspierać rodzinę, a nie ją marginalizować. Zamiast fikcyjnych zmian oczekujemy konkretów, realnego skrócenia kolejek do psychologów i psychiatrów dziecięcych.
Mariusz Krystian (PiS):
Kryzys zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży jest faktem. Wynika on z wielu kwestii: z kryzysu rodziny, z upadku moralności publicznej, z agresji, która jest serwowana młodzieży w popkulturze i we wszelkiego rodzaju mediach społecznościowych, w filmie, muzyce. (...) Przepisami nie naprawicie sytuacji zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Przeznaczcie na to konkretne pieniądze i wtedy ta sytuacja rzeczywiście może się poprawić.
Sejm przyjął ustawę odblokowującą inwestycje w wiatraki na lądzie. Nowe prawo zakłada możliwość budowy wiatraków w odległości 500 m od budynków mieszkalnych (dotychczas 700 m), 1500 m od parków narodowych (dotychczas 10H, czyli 10 x wysokość wiatraka) oraz 500 m od obszarów Natura 2000, chroniących ptaki i nietoperze. Nowe przepisy mają również wspierać modernizację istniejących farm wiatrowych oraz zachęcać do rozwoju sektorów biomasy, biogazu i biometanu.
Za przyjęciem ustawy zagłosowali posłowie i posłanki koalicji rządowej, Razem oraz Marek Wesoły i Ireneusz Zyska z PiS (łącznie 231 głosów). Odrzucenia ustawy chciało 193 polityków – zdecydowana większość PiS oraz wszyscy głosujący posłowie Konfederacji, Konfederacji Korony Polskiej i Wolnych Republikanów. Przeciw opowiedział się także Michał Kołodziejczak (KO), a od głosu wstrzymała się Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050)
Krystyna Sibińska (KO)
Jest to ustawa, która w końcu unormuje rynek wiatraków na lądzie, ale też może poprawić bezpieczeństwo energetyczne Polski i przyspieszyć proces sprawiedliwej transformacji energetycznej. Ta ustawa wprowadza liberalizację zasad lokalizowania elektrowni wiatrowych na lądzie. (...) prostujemy to, co w sposób oczywisty blokowało lokalizowanie elektrowni wiatrowych na lądzie, czyli minimalną odległość, która będzie mogła wynosić 500 m. Jednak ta odległość może być różna, ponieważ władztwo planistyczne pozostaje w rękach gmin i to gminy w ramach procedury planu miejscowego będą decydowały o tym, gdzie i jak wiatraki mogą być lokalizowane.
Tadeusz Chrzan (PiS)
Proponowana nowela zwiększy negatywny wpływ na krajobraz, obniży wartość nieruchomości położonych w sąsiedztwie elektrowni wiatrowych. Szanowni państwo, kto z nas chciałby mieszkać 500 m od turbiny? Elektrownie wiatrowe są wysokie, widoczne z dużych odległości, dlatego są postrzegane jako zanieczyszczenie wizualne. Czy chcecie doprowadzić do tego, że za kilka lat nowym symbolem polskiego pięknego krajobrazu nie będzie już wierzba płacząca, ale turbina wiatrowa?
Adam Dziedzic (PSL)
W założeniu inwestor farmy będzie wpłacał 20 tys. zł za każdy 1 MW mocy zainstalowanej w farmie. Środki te będą przeznaczone dla mieszkańców żyjących w bezpośrednim sąsiedztwie inwestycji – to jest promień tysiąca metrów od wieży turbiny. Fundusz będzie działał przez cały okres eksploatacji elektrowni wiatrowej od momentu pierwszego włączenia do sieci aż do jej demontażu, a zgromadzona w funduszu kwota będzie dzielona pomiędzy wszystkie gospodarstwa domowe. Kwota corocznych wypłat będzie waloryzowana i to rozwiązanie gwarantuje prosty i sprawiedliwy udział w zyskach wynikających z budowy i pracy farmy wiatrowej ewentualnie w pobliżu domów.
Piotr Strach (Polska 2050)
Ja nazywam się Strach, ale zmian nie należy się bać. Zwłaszcza kolegom po prawej stronie czy z Konfederacji mogę powiedzieć: nie bójcie się tej zmiany, to jest nasza szansa. Wy mówicie, że będziemy sprowadzać wiatraki z zagranicy. Ja wierzę w gospodarność naszych rodaków, wierzę, że nasi przedsiębiorcy będą produkować wszystkie komponenty wszystkich technologii. Dajcie im szansę, nie bójcie się.
To jest szansa na to, abyśmy byli niezależni, suwerenni – rozproszona energetyka wiatrowa z OZE czy też gaz od polskiego rolnika. Wiemy, jak dużo tej biomasy jest wytwarzane w rolnictwie, w przetwórstwie. Dajmy naszym rolnikom zarobić. Powtarzam jeszcze raz: nie bójcie się. Polski wiatr, biogaz od polskiego rolnika to jest istotny element naszego miksu energetycznego i przyjazna przyszłość dla tych pokoleń, które siedzą na galerii.