Sejmowa debata nad budżetem

W czwartek 10 października 2024 r. Sejm rozpoczął prace nad przyszłorocznym budżetem. Na sali nie zabrakło dyskusji, a jej osią okazał się rekordowo wysoki deficyt finansów publicznych – 288,8 mld zł. Relację z tych wydarzeń zobaczycie na zdjęciach Piotra Wójcika/PictureDoc.

fot. Piotr Wójcik

„(...) to budżet bezpieczeństwa, inwestycji i wsparcia obywateli. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że naszym fundamentalnym obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa Polakom” – Andrzej Domański (minister finansów, KO) prezentując budżet, zaczął od wydatków, jakie rząd przeznaczy na obronność. To niebagatelna suma 186,6 mld zł, czyli 4,7 proc. planowanego PKB.

fot. Piotr Wójcik

„Pan minister wymieniał tutaj kwoty, które przeznaczy a to na zdrowie, a to na obronę narodową. One rzeczywiście robią wrażenie. Tyle tylko, że proszę państwa, na każdy wydatek budżetowy (...) trzeba pożyczyć 1/3 pieniędzy” – do wypowiedzi ministra Domańskiego odniósł się Zbigniew Kuźmiuk (PiS). Złożył też wniosek o odrzucenie projektu budżetu.

fot. Piotr Wójcik

„Quidquid agis, prudenter agas et respice finem” przemówił do kolegów i koleżanek z ław poselskich Janusz Cichoń (KO). Nie zatroszczył się jednak o przełożenie łacińskiej sentencji na język Mickiewicza. „Cokolwiek czynisz, czyń rozważnie i myśl o wyniku” – chciał przez to powiedzieć polityk. Klub KO poparł projekt ustawy budżetowej, a zaplanowane wydatki uznał za uzasadnione.

Zobacz najnowsze

fot. Piotr Wójcik

„(...) będziemy składali wniosek o ograniczenie budżetu takich instytucji jak: Kancelaria Prezydenta, para-Trybunał Konstytucyjny pani Julii Przyłębskiej, Instytut Pamięci Narodowej, Sąd Najwyższy czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. (...) Tam znajdują zatrudnienie ludzie, którzy w tych czy innych wyborach sobie nie poradzili – obywatele pokazali im czerwoną kartkę” – stwierdził w imieniu klubu Lewicy Tomasz Trela.

fot. Piotr Wójcik

„Tak straciliście wszelkie hamulce, tak puściliście się poręczy, tak wam peron odjechał razem z całym dworcem, że trzeba by było zwiększyć wpływy podatkowe o 50 proc., żeby zbilansować ten budżet” – mówił o wydatkach zaplanowanych w przyszłym roku przez rząd Sławomir Mentzen (Konfederacja).